"Nowy projekt" pokoju dla mojego siedmiolatka nabiera tempa. Jako osóbka "w gorącej wodzie kąpana", jak tylko zapadła decyzja "robimy" i nastąpił wybór kierunku zmian, od razu zabrałam się do roboty.
Najważniejsze elementy układanki już są, to znaczy stoi już biurko i regał. Są też nowe zasłony. Wszystko, zgodnie z przyjętym założeniem, z oferty sieciówek albo outletów. Z dużych zakupów brakuje jeszcze komody, ale ta musi trochę poczekać (wszystkiego na raz się nie da).
I co? Oczywiście ... paznokcie już obgryzione! Czy aby to dobry wybór? Kolor, wzór, wymiary ..... w głowie taka burza koncepcji, że aż uszami mi dym wychodzi .... Niestety ewentualne zwroty w grę nie wchodzą, bo meble już złożone, więc .... muszę iść do przodu. Teraz siedzę w dodatkach, aby nadać pokoikowi TEN klimat. Tutaj dopiero mam eksplozję koncepcji. Niby jest tego już sporo w ofertach sklepów, ale .... albo, to co mi wpadnie w oko ma taką cenę, że ... zaraz klikam "pokaż następne", .... albo jak już coś znajdę fajnego i w dobrej cenie, to nie mogę do tego już nic dobrać. Ech ......
Na razie ... stanęłam w miejscu. Muszę trochę ochłonąć, przemyśleć raz jeszcze. Mam nadzieję, że w tym tygodniu już będę mogła Wam coś pokazać.
A tymczasem .... szukając dla siebie chwili oddechu od koncepcji boys room, biegam pod domku z marokańskimi dodatkami, które ostatnio wpadły mi w łapki. Uwielbiam ten klimat. Te misterne arabeski mają w sobie coś magicznego. Bardzo bym je chciała u siebie, ale nie jest to łatwe zadanie. Najlepiej takie dodatki wyglądają w minimalistycznej, jasnej przestrzeni, czego o mojej powiedzieć nie można. Cały czas szukam ..... A może takie się sprawdzą?
Patera w turkusowo-miedziane arabeski. Najlepiej wygląda na jasnym tle, więc pomyślałam o witrynie ....
Patera GIGANT - jest naprawdę duża, średnica 45 cm ...
Rameczka na zdjęcie, ta akurat świetnie się zgrała z koszem na poduszki ....
A na koniec WIELKA sowa. Kupiłam ją z myślą o pokoju synka, ale nie pasuje tam, jest za bardzo glamour ... więc na razie stoi w sypialni .....
Oczywiście, starym zwyczajem, dodatki mam w ilości x 2, więc jeżeli komuś coś wpadło w oko to zapraszam do VH Boutique.
Wiem, że TEGO klimatu raczej u siebie nie osiągnę, ale marzyć można .... prawda?
A na koniec coś co mi się szczególnie podoba - ażurowy parawan .... i problem z sypialnią rozwiązany.
Cieplutkie uściski